EXODUS TRWA
W ciągu następnego tygodnia artykuły prasowe krytykujące poczynania rządu były coraz częstsze, opozycja zdobywała coraz szersze poparcie społeczne, a exodus mieszkańców NRO nie ustawał. Pomimo tego, że 27 października parlament ogłosił amnestię obejmującą wszystkich oskarżonych o Republuksflucht (ucieczkę z kraju) oraz wszystkich uwięzionych za udział w demonstracjach, napięcie na ulicach nadal przybierało na sile. 4 listopada Berlin Wschodni był świadkiem największych demonstracji ulicznych od czasu powstania robotników w 1953 roku — przeszło milion osób wzięło udział w manifestacjach. Olbrzymi tłum przemaszerował spod gmachu rządowej agencji prasowej ADN na Alexanderplatz, gdzie do tłumów przemawiali reformatorzy, pisarze oraz duchowni. Rozwinięto transparenty nawołujące do zburzenia muru berlińskiego. Pisarz Stefan Heym, od dawna znany z krytycznego nastawienia wobec rządu powiedział zgromadzonym: „To tak jakby po latach zaduchu, zatęchłej atmosfery, czczych frazesów i urzędniczej samowoli ktoś nagle otworzył okno, wpuszczając świeże powietrze”. Inny pisarz. Heiner Mueller dodał: „Jeśli rząd poda się do dymisji do końca przyszłego tygodnia, będzie mógł tańczyć w czasie demonstracji”.
Władze pośpiesznie zaczęły czynić szereg koncesji na rzecz społeczeństwa. Jeszcze tego samego dnia Krenz wyraził zgodę na wyjazd 5000 osób stłoczonych w ambasadzie zachodnioniemieckiej w Pradze. Ogłoszono także, że obywatele NRD nie będą musieli odtąd posiadać wiz przy wyjazdach do Czechosłowacji — co było praktycznie pozwoleniem na emigrację przez ten kraj. Przejścia graniczne błyskawicznie zaroiły się chcącymi wykorzystać tę sposobność i już 6 listopada 15 tys. osób znalazło się w Bawarii. Tego samego dnia półmilionowa demonstracja w Lipsku była przyczyną kolejnych ustępstw — obietnicy pozwolenia na spędzenie za granicą trzydziestu dni w roku — nikogo to już jednak nie satysfakcjonowało.
Kolejnym sposobem niemieckich komunistów na uśmierzenie gniewu ludu było podawanie się do dymisji. Rząd premiera Willi Stopha uczynił to 7 listopada, a biuro polityczne poszło za jego przykładem następnego dnia. W nowym składzie egzekutywy pozostał jedynie Krenz i szef berlińskiej partii Guenter Schabowski; nowy premier Hans Modrow w okresie pełnienia funkcji szefa partii w Dreźnie dał się poznać jako polityk o orientacji liberalnej. Równocześnie, minister spraw wewnętrznych pozytywnie rozpatrzył prośbę Neus Forum o zalegalizowanie. Wobec coraz bardziej wygórowanych rządań ulicy, w całym NRD twardogłowi składali urzędy, pomimo tego ucieczka na zachód nie ustawała. Do tej chwili, od początku roku 200 tys. osób opuściło kraj.