Albert van Outwater również wywarł duży wpływ na współczesnych mu i późniejszych artystów, choć Wskrzeszenie Łazarza jest jedynym ocalałym jego dziełem; na tym śmiałym obrazie bogato odziani kupcy po prawej stronie ostro kontrastują z prostotą Świętej Rodziny po lewej. Geertgen tot Sint Jans był uczniem Outwatera, choć jego św. Jan Chrzciciel zdecydowanie różni się od obrazu mistrza — święty siedzi w niemal komicznie biernej pozie na tle misternie skonstruowanego pejzażu.
Dwa inne ważne obrazy w tej sali (146) są dziełem Hugo van der Goesa: W Pokłonie pasterzy (namalowanym w okresie, gdy u malarza zaczęły pojawiać się pierwsze objawy szaleństwa) historię tę przedstawia dwóch proroków, a pastuszkowie wchodzą w pole widzenia. Pokłon Trzech Króli (znany również jako obraz z ołtarza Monforte) odznacza się charakterystycznym dla sztuki niderlandzkiej wyśmienitym realizmem, jednocześnie wnosząc pewną innowację polegającą na wprowadzeniu większej precyzji szczegółu i złożonej perspektywy do dzieła o dużych rozmiarach. Niewielki obraz ołtarzowy Tryptyk z pokłonem Trzech Króli Joosa van Cleve pokazuje, w jaki sposób temat ten podejmowali następcy Goesa.
Przenosząc się do sali 148 wchodzimy zarazem w wiek XVI. Znajdują się tam prace Jana Gossaerta, Quentina Massysa i Pietera Bruegela Starszego, którego Przysłowia niderlandzkie są zabawną, choć trudną do rozszyfrowania ilustracją ponad stu XVI-wiecznych przysłów i maksym. Jako fasycynujący kontrast z XV-wiecznym malarstwem niderlandzkim obejrzyj rzadki w tych czasach obraz tablicowy francuskiego artysty Jehana Fouqueta Etienne Chevalier i Święty Stefan, który pokazuje skarbnika korony francuskiej w towarzystwie swego świętego patrona.
Po części niderlandzkiej następują sale poświęcone średniowiecznej i renesansowej sztuce niemieckiej, ukazujące kontrast między przdstawieniem tematów religijnych przez malarzy niemieckich i niderlandzkich: dzieła artystów niemieckich są niemal zawsze utrzymane w ciemniejszej tonacji i mniej starannie wykończone. Najsurowszy w formie jest wielki Ołtarz Męki Chrystusowej z 1437 roku, wykonany w pracowni wyśmienitego rzeźbiarza z Ulm, Hansa Multschera; wybujałe gesty i zniekształcenia wyrazu twarzy czynią z autora dzieła prekursora malarstwa ekspresjonistycznego. Ciekawym kontrastem jest obraz Salomon u Królowej Saby, namalowany w tym samym roku przez Konrada Witza, który w bardziej subtelny sposób pragnął odejść od praktykowanej wcześniej w malarstwie niemieckiej idealizacji. Doskonałe Boże Narodzenie Schon-gauerajest najważniejszym zachowanym obrazem tablicowym ojca niemieckiego renesansu.
Poza tym najlepsze prace są dziełem Altdorfera, jednego z pierwszych w pełni dojrzałych pejzażystów niemieckich (w jego Bożym Narodzeniu postaci Chrystusa i Świętej Rodziny wydają się mniej istotne niż rozlatująca się stajenka) oraz Durera – świetna seria portretów. Ekscentryczny uczeń Durcra — Baldung ma tu szereg imponujących obrazów, spośród których wyróżnia się tryptyk Pokłon Trzech Króli. Dziełem Hansa Holbeina Młodszego jest pięć odznaczających się niezwykłą przenikliwością portretów, z których najbardziej znany jest Kupiec gdański Georg Gisze na tle wirtuozerskiej martwej natury. Najlepszym spośród licznych obrazów Cranacha zatytułowany jest Źródło młodości, temat przedstawiony z przymrużeniem oka: leciwe niewiasty wyłaniają się z kąpieli jako dzierlatki, natomiast mężczyznom do odmłodzenia wystarcza jedynie przebywanie w damskim towarzystwie.
Na prawo od tych sal znajdują się zbiory malarstwa francuskiego i niemieckiego z XVI, XVII i XVlil stulecia (łącznie z pracami Holbeina i Watteau), ale jeśli chcesz zachować ciągłość chronologiczną, idź prosto, do sali z malarstwem włoskiego renesansu. Szczególnie liczne są tu działa renesansu florenckiego: Adoracja w lecie Fra Filippo Lippi jest mistyczną wizją odznaczającą się niezwykłym wdziękiem i pięknem i słusznie należy do najbardziej podziwianych obrazów tego okresu. Inną znaną pracą jest doskonały kolorystycznie Pokłon Trzech Króli, rzadko oglądanego w galeriach Domenico Veneziano, którego płótno wspaniale oddaje powagę chwili. Niezwykle sugestywna Leda z łabędziem autorstwa Correggia jest dobrym przykładem panujących w tej epoce klasycznych zainteresowań: temat dzieła na tyle uraził uczucia religijne pewnego XVIII-wiecznego fanatyka, że pociął on obraz na kawałki. Są tu również prace Giotta, Verrocchia, Masaccia, Mantegni, Rafaela i Tycjana, a ozdobą kolekcji są obrazy innego Florentczyka, Sandro Botticellego, którego Madonna z Dzieciątkiem, św. Janem Chrzcicielem i św. Janem Ewangelistą („Madonna Bordi”). Portret młodej kobiety i Święty Sebastian należą do najlepszych dzieł tej kolekcji, stanowiącej przegląd malarstwa włoskiego renesansu.