Berlin – Charlottenburg: pałac i muzea
Dzielnica Charlotenburg rozciąga się na północ i na zachód od centrum miasta i sięga aż po lasy Grunewaldu. W części zachodniej jest sporo atrakcji (opisanych w części „Przedmieścia”), lecz zdecydowanie najważniejszym celem pielgrzymek turystów, na który trzeba poświęcić przynajmniej jeden dzień, jest pałac Charlottenburg i kompleks muzealny na Spandauer Damm. Zamek jest wspaniały i stanowi pewne zaskoczenie po monotonii nowoczesnych ulic. Zamówiony jako wiejska siedziba przez królową Sophie Charlotte w 1695 roku (od niej też wywodzi się nazwa dzielnicy), zamek był poszerzany i uzupełniany w XVIII i na początku XIX wieku, a ostatnich pociągnięć dokonał mistrz Karl Friedrich Schinkel. Wchodząc na główny dziedziniec stajesz naprzeciw posągu Fryderyka Wilhelma, Wielkiego Elektora, odlanego w jednej części w 1700 roku przez Andreasa Schliitera. Zaraz za posągiem znajduje się wejście do zamku (wt.-nd. 9.00-17.00; wstęp 6 DM, studenci 3 DM, bilet ważny do wszystkich innych budynków zamkowych: najbliższe autobusy #54 i 74). Główną część zamku można obejrzeć tylko z przewodnikiem, komentarz wyłącznie w języku niemieckim. Podczas przechadzki wśród wspaniałych pokoi i sypialni, pełnych złoceń i rzeźbień, zwróć uwagę na salę porcelanową z porcelanowymi cacuszkami aż po sufit oraz na kaplicę, w której znajduje się portret Sophie Charlotte jako Dziewicy wstępującej w niebiosa.
Trzeba pamiętać, że większość zamku nie jest autentykiem, ale powojenną rekonstrukucją. Jest to najbardziej widoczne w skrzydle Knobelsdorffa, na prawo od wejścia do zamku patrząc od frontu; górne sale, takie jak rokokowa „Złota galeria” są tak doskonale wycyzelowane, że nie sposób dać się zwieść. Ciekawsza jest sąsiednia „Sala biała”, której zniszczone XVIII-wieczne malowidło na suficie zostało zastąpione dowcipną współczesną parafrazą.
Na dole w skrzydle Knobelsdorffa znajduje się Galerie der Romantik (wt.-nd. 9.00-17.00; wstęp wolny), zbiory XIX-wiecznego malarstwa mistrzów niemieckiego romantyzmu. Najbardziej przejmujące są dzieła Caspara Davida Friedricha, w których uwidacznia się żywiołowe i religijne podejście artysty do krajobrazu. Jest to najbardziej widoczne w obrazach Morgen im Riesengebirge i Der Watzmann, gdzie odnosi się wrażenie, że jakaś potężna, pierwotna siła emanuje z płótna. Typowy dla jego refleksyjnej, romantycznej wrażliwości jest Klasztor wśród dębów z 1809 roku, najsłynniejszy chyba obraz Friedricha. Karl Firiedrich Schinkel zaprojektował pomnik ku czci ofiar wojny stojący w Kreuzbergu, lecz bardziej znany jest dzięki neoklsycznemu Altes Museum i wielu innym budynkom na terenie dawnego Berlina Wschodniego. Jego obrazy odznaczają się precyzją szczegółów, gotyckimi fantazjami, często na tle morza: Gotycki kościół na nadmorskim urwisku jest chyba najbardziej refleksyjny i przejmujący. W innej części galerii wiszą obrazy Watteau, łącznie z dwiema najlepszymi spośród jego prac. Podróż na Cyterę i Szyld antykwariatu Gersainta — delikatne rokokowe błahostki przepojone smutkiem i współczuciem. Poszukaj topograficznych rysunków Eduarda Gaertnera przedstawiających Berlin na początku XIX stulecia i uzmysławiających, jak dalece udany był przeprowadzony przez władze Wchodniego Berlina projekt odnowienia alei Unter den Linden.
Do zachodniego skrzydła zamku przylegała kiedyś oranżeria (po wojnie znacznie zubożona), obecnie mieści się tam galeria, gdzie organizowane są ważne wystawy. Jeśli obecny repertuar nie przypadnie ci do gustu, trudno znaleźć lepszy sposób na leniwe spędzanie poranka w Berlinie niż spacer po ogrodach zamkowych (codz. do 21.00 w lecie). Założone w stylu francuskim w 1697 roku, na początku XIX wieku zostały przekształcone w park krajobrazowy w stylu angielskim; po poważnych zniszczeniach wojennych w dużym stopniu przywrócono pierwotną barokową formę. Choć już w zamku można kupić plan ogrodów dość trudno zgubić się idąc poprzez park w kierunku jeziora i dalej, gdzie rzeczywiście panuje atmosfera angielskiego parku.